sobota, 27 sierpnia 2011

Weranda pełna słońca



W myśl zasady, żeby mogło być słońce, najpierw musi być pochmurno, skonstruowana została książka, którą pochłonęłam z wielkim apetytem ;) Autorka przeniosła mnie w świat przepełniony bólem po stracie męża, by za chwile przenieść mnie w świat przepełniony miłością do człowieka, którego to, właśnie mąż przed śmiercią poprosił o wykonanie tytułowej werandy. Kolejne losy bohaterki i szczęśliwych splotów wydarzeń pokazują, że nic co nas spotyka w życiu, nie jest bez znaczenia. Książka porusza także trudne tematy, jakimi są molestowanie seksualne przez rodziców i duchownych a także miłość do osoby duchownej. Jak bohaterka radzi sobie ze stratą ukochanej osoby i trudnym uczuciem do księdza? Jak odnajduje miłość? Musicie to sprawdzić koniecznie sami :) Z całego serca polecam tą lekturę :)